klub

Grzegorz Kozera. Refleksje po spotkaniu w Klubie Kobiet Kolekcjonerek

Pomiędzy imperatywem tworzenia a kompulsją gromadzenia rzeczy różnych, dziwnych i dla większości niepotrzebnych, osadzone jest królestwo Kozery. Przydatne do wykreowania nowych historii ze starych wydarzeń może okazać się wszystko: stary bilet tramwajowy, promocyjna ulotka, fragment reprodukcji znanego obrazu, strona z katalogu mody, mapy świata, hasła reklamowe, fotki z przewodników turystycznych, fragmenty listów i zdjęcia z restauracyjnego menu. W królestwie Kozery (a mam na myśli nie tyle maleńką pracownię w Warszawie na Pradze lecz wielopiętrową przestrzeń mentalną artysty) dokonują się transformacje, interpretacje a nade wszystko komentarze. Tu również ma miejsce  misterium wyciszania chaosu. Lewitujące dotąd w umyśle artysty, gromadzone latami, pochodzące z różnych porządków historycznych przedmioty, w pewnym kreacyjnym momencie, z nadania artysty, znajdują swój dom. Zamieszkują razem rozpoczynając między sobą nowy dialog. Tak rodzi się kolaż.  

Trudno mi nazwać twórczość Kozery krytyczną (od związków z polityką artysta wręcz się odżegnuje), a jednak pośród zabawnych żonglerek słowem i obrazem odnaleźć można dosadną krytykę współczesności, pikantne erotyczne deklaracje, dystans wobec powagi religijnej doniosłości, którą Kozera liberalizuje lekkim mrugnięciem oka. Analogicznie, sto lat temu, czynili tak Dadaiści – protoplaści kolażowych wydarzeń, racząc ówczesnych podobną ofertą, gdy nie chcieli umierać za ojczyznę, ani powszechnie święcone wartości. Wybrzmiewała wtedy muzyka Maurice Ravela i Claude’a Debussy’ego. Triumfy święcił Cabaret Voltaire. W pewnym sensie Kozera jest kontynuatorem tej rewolty (choć zgaduję, że kreuje ją przy miękkich dźwiękach jazzu). Bliskie są mu przecież, i niechęć do umierania i miłość do techniki kolażu. Jedynie anarchia w wydaniu Kozery jest ugłaskana uważnością widzenia i szacunkiem dla tradycji. Kozera to artysta i historyk sztuki (co wiele wyjaśnia). Ważni w jego historii artystycznej byli George Braque,  Pablo Picasso czy Max Ernst – artyści, o których Kozera wspominał na spotkaniu. Nie sposób również nie wspomnieć o  fascynacjach artysty twórczością Jana Lenicy, Henryka Stażewskiego, Jana Lebensteina, przedstawicieli wspomnianego ruchu Dada oraz Józefa Czapskiego, będącego największym artystyczno-osobowościowym zauroczeniem Kozery począwszy od lat licealnych. 

Zauważyłam, że niecodzienna erudycyjność obrazowania artysty najczęściej wywołuje u odbiorców dwie przeciwstawne reakcje. Przy pierwszym zetknięciu z kolażami Kozery można się bowiem poddać (reakcję taką wywołuje zderzenie z koniecznością przeprowadzenia skomplikowanej interpretacji), bądź  ulec ich urokowi, nie doszukując się sensu. Ten wprawdzie dla zaangażowanego w ikonograficzne rozpoznania zostanie odsłonięty, co jednak nie jest niezbędne. Decyzja o „skoku” w kolażowe obrazy Kozery to przekraczanie Rubikonu. Po tym już tylko pławienie się w materii absurdu arcyciekawych fragmentaryzacji rzeczywistości; dopieszczanie kolorem, rozweselanie fantazją, kojenie poetyką, niepokojenie irracjonalnym.

Doświadczyliśmy opisanych powyżej emocji podczas wspólnego spotkania w Klubie Kobiet Kolekcjonerek, podczas przyglądania się prezentowanym przez artystę kolażowym cyklom do których należą: Szkicownik znaleziony w Granadzie (2009–2010), Kronika wypadków galeryjnych, (2009–2010), DADAskalia (2014), Trochę dziwny (2014), Krzywy Kwadrat (2015), Šestsil (2017), Widzenie powtórne (2020), Iberia (2021) oraz Oddźwięki (2022). 

Ostatnia z wymienionych serii przedstawiała projekty plakatów, które Kozera przygotował na wydarzenie 27. Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena w Warszawie. Ostatecznie spośród kilkunastu propozycji na reprezentanta wydarzenia wybrany został plakat przedstawiający ptaka (kaczkę czy gęś, jednak nie kurczaka). I nie sylwetkę mistrza Beethovena. To charakterystyczny dla Kozery twórczy zabieg oparty na lekkiej przekorze, sporej dawce humoru, krytycznym dystansie i osadzonym na nich nowym sensie. W tym wypadku był nim hołd dla życia i zachwyt nad nowym początkiem. 

Ponieważ spotkanie przebiegało w gronie zainteresowanych sztuką wysoką miłośniczek budowania kolekcji, nie mogę pominąć tematu wartość prac zaproszonego artysty w kontekście budowania zbiorów. Artystyczne kolaże Kozery to małe trofea kolekcjonerskie. Małe oczywiście wyłącznie ze względu na format (nie przekraczają wymiarem 40 cm), duże pod względem zaangażowanych w ich tworzenie emocji, twórczej fantazji artysty oraz kunsztu wykonania. Także ze względu na rosnące na rynku sztuki zainteresowanie techniką kolażu. Tym bardziej jestem dumna, że posiadamy w kolekcji Galerii Strefa A znakomite egzemplarze prac Kozery, w  tym moje ulubione z cyklu Manuskrypt zagubiony w kosmosie.

Adriana Zimnowoda

[1]O interesującym projekcie „Widzenie powtórne”, planach jego kontynuacji wystawienniczej (z poszerzeniem cyklu) oraz fenomenie Czapskiego napiszę w oddzielnym artykule.

kolekcjonowanie

Artystki, kolekcjonerki, mecenaski…

– Gertrude Vanderbilt Whitney (1875-1942) i jej córka Flora Whitney Miller (1897-1986)

“W ostatnich latach zbierałam prace artystów amerykańskich, bo sądzę, że są tego warte, oraz wierzę we wrodzony talent moich rodaków. Chcę, by ta kolekcja stała się zaczątkiem muzeum w pełni poświęconego sztuce amerykańskiej; muzeum, które będzie się rozwijać i którego waga będzie wzrastać wraz z nami”[1] – zwierzała się Gertrude Vanderbilt Whitney tuż przed otwarciem nowej siedziby Whitney Museum of American Art. W chwili otwarcia muzeum liczyło 600 zgromadzonych przez ambitną kolekcjonerkę dzieł, a Whitney uznana została za wiodącą sponsorkę ówczesnej sztuki amerykańskiej. Kolejne lata będą dla Whitney okresem wzmożonego zakupu dzieł malarskich oraz rzeźbiarskich amerykańskich artystów współczesnych.

Flora Payne Whitney

Po śmierci Whitney, w roku 1942 Nowojorskie Muzeum Sztuk Pięknych spoczęło w rękach najstarszej córki Whitney, czterdziestopięcioletniej wówczas Flory Whitney Miller (znanej również jako Flora Payne Whitney). W młodości Flora uczęszczała (podobnie jak przed laty jej matka) do prestiżowej Brearley School w Nowym Jorku, a także do Foxcroft School w Middleburgu. Rozwijała (znowu podobnie jak jej matka) pasje związane ze sztuką współczesną, stając się artystką, kolekcjonerką oraz mecenaską sztuki. Po przejęciu opieki nad muzeum kontynuowała pracę matki na tyle intensywnie, iż powiększająca się kolekcja wymusiła kilka przeprowadzek do obszerniejszych siedzib tymczasowych.

Od roku 1962 Miller zaangażowana była w planowanie nowej rezydencji muzeum. Docelowym miejscem okazał się położony przy 945 Madison Avenue i 75th Street teren należący do kolekcjonera sztuki i dewelopera, Iana Woodnera, który podjął decyzję o wyburzeniu istniejących tam starych kamienic, po to by stworzyć przestrzeń dla mającej powstać nowoczesnej architektury. Cztery lata później, 27 września 1966 roku, w obecności Jackie Kennedy, Flora Whitney Miller uroczyście otworzyła nową siedzibę palcówki. Whitney Museum of American Art zamieszkało na stałe w modernistycznym budynku zaprojektowanym przez amerykańskiego architekta o węgierskim pochodzeniu – Marcela Breuera. Breuer wygrał konkurs, do którego przystąpili także: Philip Johnson, Louis Kahn oraz Ieoh Ming Pei. Fakt wyboru nowoczesnego architekta oraz ostateczna akceptacja zaproponowana przez Breuera projektu z pewnością świadczą o decyzyjnej odwadze Miller i jej bezkompromisowości w podążaniu za intuicją (te cechy w kobiecej linii rodu Whitney’ów okazały się być dominujące). Wspomniany Breuer, bliski współpracownik Waltera Gropiusa, w okresie pracy nad koncepcją budynku przyszłego muzeum był zafascynowany nurtem późnego modernizmu – brutalizmem. W projekcie zastosował charakterystyczną dla sakralnej architektury Mezopotamii formę zigguratu, lecz w wersji odwróconej. Surowy w wyrazie budynek Breuera wzrastał w górę, ciążąc nad przestrzenią piętrzącymi się płaszczyznami architektonicznych brył. Obłożony został płytami w kolorze ciemnego granitu, a w jego górnej części frontowej zastosowany został cyklopowy otwór okienny.  Projekt nie otrzymał przychylnych recenzji, nie pozyskał też sympatii mieszkańców dzielnicy. Jednak artyści pokochali tę nową przestrzeń wystawienniczą od przysłowiowego „pierwszego wejrzenia”. 

Whitney Museum of American Art

Flora Whitney Miller opiekowała się muzeum przez trzydzieści pięć lat, aż do roku 1977,
w którym przekazała patronat w ręce swojej córki – Flory Miller Biddle (1928-). Ale to już odrębna historia i c.d.n.

Adriana Zimnowoda

[1] Roberto Salvadori, Kobiety Whitney Museum [w:] Piękno i bogactwo. Amerykańscy kolekcjonerzy sztuki XX wieku, Warszawa 2017, op.cit., s. 45.

klub

Strefa kolekcjonowania : : pierwsze spotkanie klubu!

STREFA KOLEKCJONOWANIA
🌟 pierwsze spotkanie klubu! 🌟
-> 28 kwietnia 2022 r., godz. 18:00

Zapraszamy na pierwsze z cyklicznych wydarzeń dedykowanych kobietom, na które zapraszają Małgorzata Błaszczyk i Ewa Pasternak-Kapera, prowadzące wspólnie Galerię Strefa A – spotkanie klubu Strefa kolekcjonowania dla miłośniczek i kolekcjonerek sztuki. Dla kobiet, które chciałyby w miłej atmosferze i przy lampce wina poznać rynek sztuki, możliwości związane z inwestowaniem w dzieła sztuki, a także podjąć ekscytującą przygodę, jaką jest kolekcjonowanie. Strefa kolekcjonowania to klub dla kobiet, które chcą otaczać się sztuką, to pomysł, który rozwijał się w nas od dawna jako krąg miłośniczek i kolekcjonerek sztuki. Jeśli więc sztuka zajmuje ważne miejsce w Twoim życiu to dobrze trafiłaś. Jeśli pragniesz otaczać się sztuką i kiełkuje w Tobie myśl o jej kolekcjonowaniu – to jeszcze lepiej. Choć samo kolekcjonowanie sztuki nie jest oczywiście warunkiem wstępu. Chcemy przede wszystkich rozwijać z Wami wrażliwość na sztukę i dzielić naszą pasją. Chcemy być Waszymi łączniczkami ze światem sztuki, z artystkami i artystami; chcemy pomóc Wam podążać za własnym gustem i estetycznymi fascynacjami. Chcemy też być Waszymi przewodniczkami po rynku sztuki, abyście mogły poczuć się na nim pewnie, aktywnie w nim uczestniczyć, dokonywać własnych wyborów i odkrywać w sobie Kolekcjonerki Sztuki.

👉 Motywem przewodnim pierwszego spotkania będzie KOMIKS !

Zapraszamy Was do krakowskiego Muzeum Komiksu przy ul. Sarego 7 / 10A. Na dobry początek, na luzie i w przystępny sposób wprowadzimy Was w temat kolekcjonowania. To będzie pigułka podstawowej wiedzy, przydatnej dla każdej Miłośniczki i Kolekcjonerki sztuki. Następnie do rozmowy zaprosimy Artura Wabika, który opowie Wam więcej o rynku kolekcjonerskim komiksu – kiedy w Polsce się upowszechnił, jakie przechodził etapy i jak to wygląda dzisiaj – zarówno cenowo, jak i pod względem dostępności, czyli dużo informacji praktycznych. Wspólnie poruszymy temat profilowania kolekcji. Mamy też nadzieję, że Was również – tak mocno jak nas – interesuje komiks tworzony przez kobiety oraz adresowany do kobiet. I jeśli chodzi o prace kobiet, to mamy znakomitą wiadomość: będzie można zobaczyć na żywo plansze Krystyny Wójcik, Szarloty Pawel, Dagmary Matuszak, Joanny Karpowicz, Agaty Wawryniuk, Anny Karoliny Kaczmarczyk. Opowiemy też o innych kobietach-ilustratorkach, autorkach komiksów, również o tych, których prace znajdują się w kolekcji Muzeum. Przy okazji pojawi się wątek obecności kobiet w opracowaniach naukowych o komiksie i ogólnodostępnych źródłach, jak np. Wikipedia. Będzie też oczywiście czas na inspirujące rozmowy w naszym klubowym gronie – na wymianę doświadczeń i wrażeń.

👉 Poznajmy się więc 28 kwietnia o godzinie 18:00!

My dwie jesteśmy kuratorkami, artystkami, miłośniczkami i kolekcjonerkami sztuki, marszandkami i prowadzimy wspólnie Galerię Strefa A. Zajmujemy się doradztwem w zakresie rynku sztuki, reprezentujemy artystki i artystów, produkujemy wydarzenia artystyczne oraz te na styku sztuki i biznesu. Pracujemy z osobami prywatnymi, instytucjami oraz firmami. Wiemy jak znacząca może być rola sztuki w życiu każdej osoby, ile może do niego wnieść radości, mądrości i satysfakcji.Przy okazji każdego spotkania dostarczymy Wam artystycznych przeżyć, będziemy dbać o inspirującą atmosferę i dobre towarzystwo. Cena biletu obejmuje dodatkowe przyjemności – wino i przekąski podczas spotkania. Zapraszamy więc do wspólnego kręgu miłośniczek i kolekcjonerek sztuki!

Do zobaczenia!
Gosia & Ewa

______________

🌟 Bilety 🌟

🌟 Zniżki dla Mecenasek 🌟

Dla naszych Mecenasek oczywiście będą zniżki zgodnie z opisem na Patronite.pl . Prosimy więc Panie zainteresowane wzięciem udziału w wydarzeniu o napisanie do nas z taką informacją przed zakupem biletu, a my przyślemy specjalny kod rabatowy 🌟

______________

Wydarzenie organizowane jest przez Fundację Zona Art, ul. Poznańska 6/4, 30-012 Kraków | KRS: 0000417583 | NIP: 6762457273 | REGON: 12256908500000 | www.zonaart.org
Przychody z działalności Galerii Strefa A oraz klubu Strefa kolekcjonowania – projektów funkcjonujących w ramach Fundacji – przekazywane są w całości na realizację celów statutowych Fundacji Zona Art.